Marchewka po koreańsku (po rosyjsku: morkov po-koreyski) to idealny przykład na to, jak kultura i kuchnia potrafią się mieszać w najciekawszy sposób. Chociaż wielu z nas myśli, że to tradycyjna potrawa prosto z Korei, to tak naprawdę… została wymyślona przez Koreańczyków mieszkających w Związku Radzieckim! 😮
W czasach, gdy po wojnie wielu Koreańczyków zostało przesiedlonych do krajów Azji Środkowej (głównie Uzbekistanu i Kazachstanu), musieli oni dostosować swoje ulubione przepisy do dostępnych składników. Brakowało im kimchi – kultowej kiszonki z kapusty – więc zaczęli kombinować. I tak powstała marchewka po koreańsku – alternatywa z lokalnych warzyw, ale z zachowaniem typowych koreańskich smaków: ostrości, czosnku, octu i oleju.
Od tamtej pory sałatka ta zrobiła niesamowitą karierę – najpierw w całym ZSRR, potem w Europie Wschodniej, aż w końcu… zagościła też na naszych stołach. U mnie w domu pojawiła się przez przypadek, dzięki znajomym z Mołdawii, gdzie jest bardzo popularna. Zakochałam się od pierwszego chrupnięcia. Teraz robię ją regularnie – do obiadu, do grilla, do lunchboxa, a czasem po prostu… żeby coś podjadać z lodówki.
Co sprawia, że ta sałatka jest tak wyjątkowa?
- intensywny smak – słodko-kwaśno-pikantny
- chrupiąca struktura, która uzależnia
- szybkie przygotowanie i jeszcze szybsze znikanie ze stołu
- można ją przechowywać kilka dni i zyskuje na smaku z czasem
Świetnie sprawdzi się jako dodatek do dań mięsnych, grillowanych warzyw, ryżu albo wrapów. A jeśli lubisz eksperymentować, spróbuj wersji z dodatkiem prażonego sezamu, świeżej kolendry albo nawet orzechów ziemnych.

Marchewka po koreańsku
Sprzęt
- 1 patelnia lub garnuszek do podgrzania oleju
- 1 tarka do starcia marchewki
- 1 miska do wymieszania składników
- 1 pojemnik lub słoik do przechowywania, żeby sałatka przegryzła się w lodówce. Koniecznie z przykrywką, marchewka ma mocny zapach
Składniki
- 1 kilogram marchwi
- 4 ząbki czosnku wg. uznania, można więcej
- 1 łyżka soli
- 1 łyżka cukru
- 3 łyżka octu spirytusowego
- 7 łyżka oleju słonecznikowego lub innego neutralnego, np. rzepakowego
- 3 łyżeczka gotowej przyprawy do marchewki po koreańsku
Jeśli nie masz gotowej mieszkanki, przygotuj ją z:
- 1 łyżeczka kolendry w proszku
- 1 łyżeczka ostrej papryki w proszku
- 1 łyżeczka papryki w proszku
- 1 łyżeczka czarnego pieprzu
Instrukcje
- Obraną marchewkę kroimy w cienkie paski za pomocą tarki lub obieraka z ząbkami
- Marchewka powinna być pokrojona w długie paseczki
- Przekładamy pokrojoną marchewkę do miski
- Dodajemy sól
- Dodajemy cukier
- Dodajemy ocet
- Dodajemy gotową przyprawę lub własną mieszankę
- Dokładnie mieszamy marchewkę z przyprawami, solą, cukrem i octem i zostawiamy na 30 min
- Ścieramy lub rozgniatamy czosnek
- Po 30 minutach odsączamy marchewkę i przekładamy do szklanego pojemnika (lub innego, który przetrwa spotkanie z rozgrzanym olejem)
- Dodajemy czosnek na górę marchewki i nie mieszamy, tak aby dobrze sparzył się polewanym olejem
- Rozgrzewamy na patelni olej, tak aby był gorący, ale nie wrzący
- Polewamy marchewkę z czosnkiem rozgrzanym olejem, który powinien skwierczeć przy spotkaniu ze składnikami
- Mieszamy wszystko dokładnie drewnianymi łyżkami
- Gotową marchewkę wkładami do pojemnika, zamykamy i dajemy do lodówki na minimum 2 godziny
Propozycje podania marchewki po koreańsku:
1. Klasyka gatunku – jako sałatka do obiadu
Podaj ją jako dodatek do pieczonego mięsa, kurczaka z grilla albo ryby. Ja często robię ją do smażonego kurczaka z przyprawą gyros – pasuje jak ulał!
2. W wersji wege – z ryżem i tofu
Podsmaż tofu na chrupko, dorzuć garść marchewki po koreańsku i podaj to wszystko na ryżu jaśminowym. Możesz jeszcze dodać ogórka i awokado – wychodzi taka azjatycka miska mocy.
3. Do kanapek i wrapów
To mój patent na szybki lunch – pita albo tortilla, do środka hummus, sałata, marchewka po koreańsku, kawałki pieczonego kurczaka lub falafel. Zwijasz, grzejesz na patelni i gotowe!
4. Na grilla – jako kontrast dla tłustego mięsa
Na ruszt lecą karkówka, kiełbaski i boczek? Świetnie! Zrób miskę marchewki po koreańsku jako lekki, chrupiący i pikantny dodatek – goście będą dopytywać o przepis 😉
5. W azjatyckiej zupie lub ramenie
Zaskakujące, ale działa! Wrzuć trochę tej marchewki do miski z bulionem, makaronem ramen i gotowanym jajkiem. Doda sałatce nowe życie, a całości fajnego kopa.
6. Na zimno, jako przekąska na imprezę
Podaj ją w małych szklaneczkach lub na łyżkach degustacyjnych – udekoruj sezamem, natką i odrobiną oleju sezamowego. Idealna na imprezy, gdzie każdy chce coś przegryźć między jednym a drugim drinkiem 😉
Ja najczęściej jem ją prosto z miski, wieczorem, przed serialem – ale oczywiście, każda z powyższych opcji jest mniej kompromitująca, jeśli masz gości 😅
Najczęstsze pytania o marchewkę po koreańsku:
1. Czy można użyć tartej marchewki z marketu?
Można, ale najlepiej, jeśli będzie to marchewka starta w długie, cienkie paski (tzw. julienne). Te z marketu często są zbyt grube lub zbyt krótkie i nie chłoną dobrze marynaty. Najlepiej zetrzyj marchewkę samodzielnie na specjalnej tarce, którą bez problemu można już kupić w Polsce w sklepach z produktami ze wschodu (np. ukraińskimi, gruzińskimi).
2. Ile czasu musi się marynować?
Minimum 2-3 godziny w lodówce, ale najlepiej zostawić ją na całą noc. Smaki się wtedy idealnie przegryzają i sałatka robi się jeszcze bardziej aromatyczna.
3. Jak długo można ją przechowywać?
W lodówce spokojnie wytrzyma do 5 dni w zamkniętym pojemniku. Z czasem robi się coraz lepsza, ale pamiętaj, czosnek i ocet mogą dawać po nosie, więc przechowuj ją szczelnie 😅
4. Czy da się zrobić wersję łagodniejszą?
Jasne! Zmniejsz ilość czosnku i ostrej papryki/chili. Możesz też dodać odrobinę miodu, by zrównoważyć kwaśność i ostrość.
5. Jakiego octu użyć?
Tradycyjnie używa się octu spirytusowego (czyli klasyka PRL-u 😄), ale świetnie sprawdzi się też ocet ryżowy lub jabłkowy – nadają delikatniejszy smak.
6. Czy można użyć innych warzyw oprócz marchewki?
Można eksperymentować! Często dorzucam cienko pokrojoną czerwoną paprykę albo ogórka. Ale pamiętaj – marchewka gra tu pierwsze skrzypce.
7. Czy to danie jest wegańskie?
Tak! W wersji podstawowej nie zawiera żadnych produktów odzwierzęcych. Wegańska, pyszna i chrupiąca – 10/10.
8. Czy można ją podawać na ciepło?
Zdecydowanie nie – to danie typowo na zimno. Podgrzewanie zepsułoby strukturę marchewki i smak przypraw. Zostaw ją w lodówce i jedz schłodzoną.